niedziela, 7 kwietnia 2024

Gra Miesiąca - Marzec 2024

W pierwszym tygodniu miesiąca zabieramy Was do podsumowania marca. Swoje typy na Grę Miesiąca przygotowali Adam oraz Maciej. Odpowiedź na pytanie co najbardziej bawiło oraz wzbudziło najwięcej emocji znajdziecie poniżej.


Jeżeli macie ochotę poznać jeden z omawianych tytułów, to wiecie, że możecie na nas liczyć. Dajcie nam znać w komentarzu lub naszym Discordzie i zabierzemy grę na jedne z naszych planszowych spotkać i zagramy z Wami!



Gra Maćka B: Wyprawa Darwina

Wyprawę Darwina poznałem na Planszówki w Kazimierzu. Na naszej imprezie nie może zabraknąć dobrych gier i jedną z nich była  "Wyprawa Darwina" od Wydawnictwa Portal Games.
Gry z „włoskiej szkoły” gier planszowych zawsze wywołują u mnie chęć poznania. Bardzo chętnie siadam do rozgrywki w Marco Polo, Tiletum czy Newtona. Nie inaczej jest z Wyprawą Darwina. Grę na naszym rynku wydało wydawnictwo Portal Games, jego autorzy to Simone Luciani i Nestore Mangone, którzy współpracowali wcześniej przy Newtonie. Wyprawa Darwina to klasyczne suche euro zamknięte w cieniutkim ale bardzo solidnym pudełku. Pierwsze wrażenie robi dobre, chociaż plansza nie grzeszy czytelnością, dość szybko jednak, gracze są w stanie ogarnąć to co się dzieje na stole. W grze wcielamy się w odkrywców i naukowców eksploatujących wyspy Galapagos w poszukiwaniu nowych okazów fauny i flory. Nasze zbiory będziemy katalogować, opisywać a wyniki naszych badań będziemy wysyłać do Europy na muzealne wystawy.
Główną mechaniką gry jest, nie ma tutaj zaskoczenia, worker placement, czyli umieszczanie robotników na polach akcji. Klasycznie każde z pól zapewnia różne bonusy. Fajnym twistem jest możliwość tworzenia kolejnych, bardziej efektywnych pól akcji. Rozgrywkę zaczynamy z kilkoma odblokowanymi miejscami, resztę tworzymy w miarę upływu gry. Kolejnym fajnym mechanizmem jest kwestia rozwoju naszych pracowników. Każdy z nich zaczyna z jakimś poziomem wiedzy oznaczonym specjalnymi pieczęciami, w miarę upływu czasu rozwijamy ich zdolności „dokupując” pieczęcie w odpowiednich kolorach. Kolory pieczęci, czyli rodzaje zdobytej wiedzy, mają znaczenie bo niektóre z pól akcji wymagają specjalnego zestaw umiejętności (czyli kolorów pieczęci). Zestawy potrzebne są też do realizacji zadań, które odblokują specjalne karty pomocników.
Czy czuję w tej grze klimat? Tego Wyprawie zdecydowanie brakuje. Gra broni się sprytną mechaniką, śladową losowością i porównałbym ją trochę do Barrage, który też jest suchym euro. W odróżnieniu jednak od gry z tamami w Darwinie nie jest potrzebny aż tak duży kalkulator.
Komu polecam grę?  Nie jest to gra na start, premiuje doświadczenie w grach z krótka kołderką. Sporo zasad powoduje, że łatwo o czymś zapomnieć. Proponuje ją graczom średnio zaawansowanym 
 
 

 Gra Adama: High Frontier 4 All

 

 Od małego idea eksploracji kosmosu, jednego z najbardziej śmiertelnych dla człowieka i środowisk mnie interesowała. Sięgamy do niego malutkimi kroczkami, a filmy i seriale Sci-Fi kreują możliwy obraz jakby to mogło wyglądać w przyszłości. Okazuje się, że już dzisiaj możemy poczuć smak kosmicznej podróży w czarną przestrzeń otaczającą naszą Ziemię.

Czym jest High Frontier 4 All? W grze będziemy kierować światowymi korporacjami, kupować patenty, tworzyć z nich rakiety i wysyłać w kosmos. Naszym celem jest eksploracja oraz cywilizowanie ciał niebieskich. Zdobywamy punkty m.in. za badanie planet, asteroid, zbudowanie na nich fabryk bądź skolonizowanie. Im dalej zalecimy od Ziemi, tym więcej punktów możemy zdobyć.
Rozgrywkę zaczynamy od licytacji patentów oraz projektowania naszej rakiety. Jest to kluczowy proces, w którym bierzemy pod uwagę napęd, masę rakiety, rodzaj paliwa i inne czynniki.  Od tego bowiem będzie zależeć gdzie polecimy, co będziemy mogli zrobić. Czy będzie to mała i lekka rakieta, podatna na zagrożenia w kosmosie, a może spędzimy więcej czasu oraz zasobów i zbudujemy kolosa z ładunkiem umożliwiającym założenie bazy na planecie? Stworzone bazy oraz zbudowane rafinerie to nie tylko punkty zwycięstwa, ale i możliwość udoskanalania technologii. Dzięki nim możemy sięgać do najdalszych zakątków kosmosu. Jednak pamiętajmy, że nie jesteśmy sami. Inni gracze depczą nam po piętach, to nieustanny wyścig, bowiem kto pierwszy ten lepszy. Oprócz rywalizacji, gracze mogą sobie nawzajem pomagać i niejednokrotnie w naszych rozgrywkach dochodziło do wspólnych misji ratunkowych i przedsięwzięć. Gra nie ogranicza nas, jak możemy między sobą handlować, zawierać umowy oraz użyczać sobie struktur oraz technologii. 




Główną zaletą oraz powodem dlaczego tak chętnie zagram w High Frontier 4 All to emocje, przygoda oraz klimatyczna rozgrywka pisząca scenariusze do filmów. Ponieważ gra nie narzuca restrykcyjnych zasad, nie odnoszę wrażenia, że moim jedynym celem jest tylko zdobycie punktów zwycięstwa. 
Podczas naszych eksploracji kosmosu, dochodziło niejednokrotnie do nieprzewidywanych sytuacji i te wywracały dla graczy rozgrywkę do góry nogami.

High Frontier 4 All jest to prawdziwie wyjątkowe doświadczenie. Pozwala mi wrócić do marzeń z dzieciństwa o podboju kosmosu. To gra, w której czeka na nas szalona przygoda, klimatyczna rozgrywka, a każdy lot w kosmos jest wyzwaniem i satysfakcjonującym przedsięwzięciem.  
Polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz